Prokurator z Inowrocławia od ponad pięciu lat pobiera pensje za nic. Mirosław C. zasiada na ławie oskarżonych w procesie o łapówkarstwo. Jak to możliwe, że człowiek o lepkich rękach nadal może wyciągać rękę po pieniądze?

Szefostwo gdańskiej prokuratury apelacyjnej, która zawieszała prokuratora rozkłada ręce. „Wszystko jest teraz w rękach sądu” – wyjaśnia rzecznik, prokurator Krzysztof Trynka. „Sąd sądzi tak szybko, jak tylko się da” – tłumaczy z kolei wiceprezes sądu w Bydgoszczy sędzia Danuta Flinik, gdzie trwa proces. Jest jednak optymistką i wierzy, że koniec jest bardzo blisko.