Niekorzystne kontrakty i prawie 3 mld złotych strat zakładów w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie; zignorowanie 15 ostrzeżeń Komisji Europejskiej; odrzucanie wartych kilkaset milionów złotych ofert inwestorów - to główne grzechy i zaniechania wymienione w „białej księdze” o stanie polskich stoczni, do której dotarła reporterka RMF FM Kamila Biedrzycka. Dokument dziś ma zostać ujawniony w Sejmie.

W „białej księdze” pojawiają się nazwiska polskich premierów, ministrów skarbu i gospodarki. Najczęściej wymieniani są: Leszek Miller, Jarosław Kaczyński, Wojciech Jasiński i Piotr Woźniak. Leszek Miller został np. obarczony odpowiedzialnością za upadek Stoczni Szczecin.

Cała reszta zaniechań spada już na barki rządów PiS. Minister Wojciech Jasiński to ewidentnie czarna owca „białej księgi”. Za jego rządów w resorcie skarbu doszło do zignorowania aż 15 ostrzeżeń Komisji Europejskiej. Widać również, że Jasiński rękami i nogami bronił się przed sprzedażą stoczni. Wystarczy wymienić dwa przypadki: w lutym 2006 roku spółka Aker Yards złożyła ofertę kupna stoczni Gdynia i Gdańsk za łączną kwotę 300 milionów złotych. Oferta ta została odrzucona. W czerwcu 2007 roku padła oferta Fortis Banku, który chciał nabyć pakiet kontrolny wszystkich trzech stoczni. Po trzech miesiącach milczenia polskiego rządu oferta została odrzucona.

„Biała księga” pokazuje też starcia w samym rządzie. Minister gospodarki Piotr Woźniak niejednokrotnie pisemnie ostrzegał i informował Wojciecha Jasińskiego o wątpliwościach Komisji Europejskiej. Szef resortu skarbu nie podejmował jednak żadnych sugerowanych mu działań.