Betanki z Kazimierza Dolnego chcą umorzenia postępowania przeciwko księdzu Romanowi K. Jest on oskarżony o to, że bezprawne przebywał w kazimierskim klasztorze. Jako warunek umorzenia procesu zakonnice domagają się przeprosin od księdza na łamach prasy.

Betankom nie zależy na procesie i ukaraniu księdza, lecz chcą zadośćuczynienia krzywdzie, jakiej doznało zgromadzenie, Kościół i rodziny zakonnic.

Sprawa ma związek z konfliktem w zakonie kilka lat temu z powodu działalności byłej przełożonej.

Jadwiga L. miała podejmować decyzje kierując się "prywatnymi objawieniami", które nie były zgodne z nauczaniem Kościoła. Ksiądz był bliskim współpracownikiem zbuntowanej Jadwigi L.

Ksiądz Roman K. jest oskarżony o to, że przebywał w klasztorze wbrew kościelnym władzom. Nie opuścił go nawet po wyroku sądu, który nakazał eksmisję. Dwa lata temu został wyprowadzony w kajdankach z klasztornego budynku w Kazimierzu Dolnym. Oskarżony nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.