Ministerstwo pracy zastanawia się jak zniwelować szkodliwe skutki legislacyjnego bubla, jakim okazało się rozporządzenie uzależniające przyznanie becikowego od przeprowadzenia badań lekarskich nie później niż do 10. tygodnia ciąży - pisze "Nasz Dziennik".

Zostanie stworzony system, pozwalający odwoływać się od decyzji kobietom, które nie zdążą przebadać się do końca 10. tygodnia ciąży. Będzie to najprawdopodobniej miało formę uzupełnienia do rozporządzenia.

Problem dotyczy głównie małych miejscowości i wsi, gdzie kobiety nie mają możliwości umówić się na wizytę do ginekologa w krótkim czasie.