Aleksander Hall - za, Jan Maria Rokita - przeciw. Chodzi o jak najszybsze zwołanie nadzwyczajnego kongresu Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, który miałby ostatecznie zdecydować czy SKL pozostanie w AWS czy zwiąże się z Platformą Obywatelską. Czy kongres zostanie zwołany? Między innymi o tym rozmawialiśmy w naszej politycznej kawiarni przy Krakowskim Przedmieściu 27. Gościem Konrada Piaseckiego i Tomasza Skorego był wspomniany już Aleksander Hall.

RMF: Naszym gościem jest dziś Aleksander Hall. Do nie dawana szef rady politycznej, a dziś – właśnie - wybrał pan?

Aleksander Hall: Szeregowy poseł SKL.

RMF: A więc AWS?

Aleksander Hall: Niestety, jeszcze tak.

RMF: Czyli co, w czasie dawania kroku między czwartym a piątym ugrupowaniem w pańskiej karierze pan jest cały czas?

Aleksander Hall: O, nie. Ja uważam, że w pełni ten obraz człowieka, który zmienia partię jest nie prawdziwy. Był jeden decydujący moment. Odejście z Unii Demokratycznej a później konsekwentnie budowałem umiarkowaną prawicę i dalej to robię. Jestem o tym przekonany, że ostatecznie na ten wybór zdecyduje się także Stronnictwo Konserwatywno- Ludowe jako całość.

RMF: Na ostatniej radzie politycznej Stronnictwa, mówił pan, że w ciągu kilku dni podejmie pan decyzję. Mijają dwa tygodnie.

Aleksander Hall: I ta decyzja jest dosyć prosta. Po pierwsze zrezygnowałem z wszystkich funkcji partyjnych w SKL-u. Namawiam swoich kolegów, aby angażowali się w budowanie Platformy, zachowując zarazem przynależności do SKL-u i wierzę, że kongres nadzwyczajny naszej partii przesądzi o dalszym kierunku.

RMF: Prezes Rokita nie widzi potrzeby robienia takiego zajazdu. Decyzja strategiczna według niego zapadła na radzie politycznej. Zostajemy w AWS.

Aleksander Hall: Stronnictwo jest w tej sprawie głęboko podzielone.

Ja wiem tyle, że nie tylko Mazowsze, Wielkopolska, ale i Małopolska z której pochodzi nasz prezes, Pomorze i Pomorze zachodnie największe organizacje skupiające w sumie około osiemdziesięciu procent członków SKL-u chcą i mają formalne uchwały żądające nadzwyczajnego kongresu.

RMF: Czuje pan, że szabelki ma pan za sobą, a jeśli się nie uda bo

i może się nie udać. Co wtedy zrobi Aleksander Hall? W AWS-ie pan powie- nie zostanę?

Aleksander Hall: Z całą pewnością nie zostanę w AWS-ie. Natomiast z będę sympatyzował z Platformą, bo widzę w niej szansę

RMF: Ale w SKL-u pan zostanie?

Aleksander Hall: Jak SKL zostanie w AWS-ie, to nie będzie to możliwe.

RMF: Pan myśli o Janie Marii Rokicie, tak jak pańscy koledzy partyjni, że to polityczny bankrut?

Aleksander Hall: Nie. Ja się w tej chwili z Rokitą nie zgadzam, uważam, że popełnia on istotny błąd, ale jest to jeden z najinteligentniejszych polityków. To jest człowiek o bardzo dużej wiedzy, znajomości państwa.

RMF: Tyle, że prezes masy upadłościowej.

Aleksander Hall: To zależy. Ja myślę, że niestety po raz pierwszy ta budowana bardzo solidnie na mocnych fundamentach partia - Stronnictwo Konserwatywno–Ludowe - stanęła przed takim zagrożeniem. Moim zdaniem zostanie masą upadłościową, jeśli pozostanie w AWS-ie. Jeśli się zdecyduje na samodzielność, a zwłaszcza jeśli połączy swe siły z Platformą Obywatelską może odegrać kapitalną i podstawową rolę w budowaniu normalnej, umiarkowanej centroprawicy w Polsce.

RMF: To trzeba będzie obalić Jana Marię Rokitę z funkcji prezesa.

Aleksander Hall: Lub go przekonać.

RMF:A da się to zrobić?

Aleksander Hall: Ja myślę, że jest to zadanie w pełni możliwe.

RMF: Panie pośle, dziś sondaże dają Platformie siedemnaście procent, Andrzej Olechowski liczy na dwadzieścia pięć. Tymczasem AWS jest coraz niżej, teraz trzynaście, czternaście procent. Czy nie czuje się pan jak ktoś, kto ucieka z tonącego okrętu?

Aleksander Hall: Absolutnie nie. Ja swoją ocenę krytyczną AWS-u formowałem od bardzo długiego czasu. Nie wiem czy państwo pamiętacie proponowałem zmianę premiera jako środek uratowania AWS-u.

RMF: Sukcesów pan nie odnosił krótko mówiąc?

Aleksander Hall: Sukcesów nie odnosiłem, ale myślę, że nikt nie może mi zarzucić, że zachowywałem się koniunkturalnie. AWS miał swoją szansę, gdyby powiedzmy tydzień po wyborach prezydenckich zdobył się na zmianę lidera na politykę typu Maciej Płażyński albo Rokita, być może AWS nie potrzebne by było budowanie Platformy. Fakty są takie, że po paru miesiącach publicznych sporów żadna odnowa nie nastąpiła. Nastąpił gest pojednania i w gruncie rzeczy myślę, że jest nie prawdziwy gest.

RMF: Leszek Miller nazywa tworzenie Platformy, ucieczką przed odpowiedzialnością za ostatnie trzy lata rządzenia.

Aleksander Hall: Absolutnie się z tym nie zgadzam, trzeba powiedzieć - pan Olechowski akurat zupełnie nie uczestniczył w sprawowaniu władzy, w tym okresie. Płażyński był marszałkiem Sejmu, nie sprawował władzy wykonawczej a Tusk zajmując honorową pozycję wicemarszałka był na marginesie działalności politycznej.

RMF: Ale byli liderami ugrupowań rządzących i podejmowali decyzję w głosowaniach.

Aleksander Hall: Nie, Płażyński nigdy nie był. Ale tutaj dochodzimy do punktu bardzo ważnego. Ja nie potępiam tych trzech z górą lat, widzę zalety reform i Polska jest dzisiaj na pewno nowocześniejszym krajem niż była w ‘97 roku po rządach SLD i PSL. Natomiast jest problem taki, że zarazem nastąpiło koszmarne upartyjnienie i uzwiązkownienie państwa.

RMF: Czyli tych głupich i pazernych amatorów, też pan widzi?

Aleksander Hall: Niestety widzę. Jakkolwiek nigdy jako przywódca opozycji i aspirującej do rządów nie powinien użyć takich słów. Jemu po prostu nie przystoi.

RMF: Za ostro?

Aleksander Hall: I za ostro i za dużą pychę widać w tym a wreszcie trzeba powiedzieć to SLD i PSL w ‘93 roku rozpoczęły ten proces dzielenia państwa na strefy wpływów partyjnych. Niestety, AWS i Unia Wolności nie potrafiły tej praktyki zmienić.

RMF: Panie pośle kiedy dzisiaj ktoś atakuje AWS, to czuje pan ukłucie w sercu? Czy już pan macha rękom, bo już pan nie czyje żadnych związków z AWS-em.

Aleksander Hall: Mnie leży na sercu i to mnie strasznie boli, co dotyczy Stronnictwa Konserwatywno–Ludowego. A AWS-u jako całości nie.

RMF: Czy kiedy czyta pan o wojewodzie Babalskim i jego działaniach....

Aleksander Hall: Nie, to nie ja.

RMF: Człowiek, który przeznacza pieniądze z opieki społecznej na tworzenie etatów dla swoich partyjnych kolegów, dodajmy. Skąd się wziął?

Aleksander Hall: Ja za słabo znam sprawę, byłoby mi bardzo łatwo o niej mówić. Ja wiadomo nie lubię RS-u, związkowców. Ale trzeba zbadać sprawę dokładnie, czy rzeczywiście jest tak jak, o tym pisze gazeta Wyborcza. Ale niestety – takie zjawiska zdarzają się w zbyt szerokim zakresie w AWS-ie. Ale zdarzały się też mówiąc szczerze i w Unii Wolności. Państwo zostało podzielone na strefę wpływów partyjnych, a partię są jednak do służenia państwu i obywatelom. Nie do dominowania.

RMF: Tyle, że muszą mieć etaty i tworzą je sobie po prostu.

Aleksander Hall: To jest kwestia modelu. Są demokracje i to chyba w Niemczech jest nawet zapisane, że Republika Federalna jest także państwem partyjnym i rzeczywiście ta struktura partii sięga bardzo głęboko. Ja jestem zwolennikiem modelu anglosaskiego pod tym względem.

RMF: Jeśli pan przyjdzie do Platformy Obywatelskiej a rozumiem, że tak się stanie. To mówi się, że będzie pan takim ideologiem Platformy. To proszę powiedzieć ideologicznie w którą stronę pan tą Platformę poprowadzi?

Aleksander Hall: Ja, myślę, że ideolog to jest pozytywna konstatacja. Jest zadanie w Polsce zbudowania szerokiego obozu konserwatywno- ludowego-liberalnego.

RMF: Z ludowością w Platformie będzie słabo.

Aleksander Hall: Skąd pan wie?

RMF: Myśli pan, że rolnicy do niej wstąpią?

Aleksander Hall: Jest w tej chwili, wielu działaczy właśnie ze wsi z małych miasteczek uczestniczy w budowie Platformy to zależy w znacznej mierze od wybory Stronnictwa Konserwatywnego-Ludowego. To zależy od ostatecznego zachowania, także ministra Balasza, który zdobył sobie niekwestionowaną pozycję na polskiej wsi, ale ja uważam, że jest szansa i to zadecyduje o powodzeniu. Jeśli to będzie wąska formacja tylko liberalna to oczywiście ona sukcesu, nawet z atrakcyjnymi liderami nie odniesie. Jeśli to będzie szeroka formacja, rzeczywiście nowoczesnej, polskiej centroprawicy oparta na wartościach konserwatywnych do zaakceptowania zarówno dla inteligenta, dla człowieka, który ma własny jakiś interes gospodarczy, dla polskiego rolnika czy dla polskiego tradycyjnego katolika. Wtedy ta formacja wygra. I ja chcę, żeby wygrała.

foto Marcin Wójcicki RMF FM Warszawa