Dominice T.-W. zostały przedstawione zarzuty dotyczące wyłudzenia kredytu w kwocie miliona złotych. Sprawa jest związana ze śledztwem w sprawie SKOK Wołomin

Jak przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Marcin Saduś, Dominika T.-W. nie przyznała się do zarzucanych czynów. Odmówiła też składania wyjaśnień - dodał prokurator.

Według śledczych Dominika T.-W. we wrześniu 2013 roku "ubiegając się o wsparcie finansowe przedłożyła nierzetelne oraz nieprawdziwe pisemne oświadczenia dotyczące uzyskiwanych przez nią dochodów". Prokurator podał, że pracownicy SKOK Wołomin zostali również wprowadzeniu w błąd co do tożsamości osób, na których rzecz kredyt został faktycznie udzielony.

Na skutek tych działań pracownicy SKOK Wołomin udzielili jej kredytu w wysokości jednego miliona złotych - wskazał Saduś.

Poinformował również, że beneficjentem "powyższych działań była nie tylko Dominika T.-W., ale także przebywająca aktualnie w areszcie śledczym osoba ze ścisłego kierownictwa SKOK Wołomin".

Celebrytka wcześniej złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa

Podał także, że w październiku 2018 roku Dominika T.-W. - uprzedzając zarzuty - złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z którego wynikało, iż to ona sama została oszukana przez osoby działające w SKOK Wołomin. Śledztwo prowadzone w tym kierunku zostało umorzone wobec braku cech przestępstwa, a decyzję prokuratora utrzymał w mocy Sąd Okręgowy Warszawa-Praga postanowieniem z dnia 19 września 2019 r. - powiedział Saduś.

Wobec Dominiki T.-W. prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego.

Za zarzucane jej czyny grozi do 10 lat więzienia.

Dominika T.-W. jest córką prezesa Polskiego Związku Narciarskiego i byłą żoną piosenkarza Michała Wiśniewskiego.

Oświadczenie celebrytki na Facebooku

Celebrytka opublikowała na Facebooku oświadczenie. Czytamy w nim m.in.: 

"Pragnę zauważyć, że jestem ofiarą tzw. afery SKOK Wołomin. Nigdy nie otrzymałam od SKOKU Wołomin ani złotówki (ani w formie pożyczki, ani kredytu). To ja pierwsza zwróciłam się do prokuratury o pomoc, gdy syndyk SKOKU Wołomin wezwał mnie do zapłaty pieniędzy, których od SKOKU Wołomin NIGDY nie dostałam. Jest mi bardzo przykro, że mój wizerunek cierpi mimo, że NIGDY nie wyłudziłam żadnych pieniędzy, nigdy NIKOGO nie okradłam. a tym samym nie wyrządziłam świadomej krzywdy."