List z pogróżkami i ostrymi nabojami, który otrzymała w zeszłym tygodniu Kancelaria Premiera, został uznany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego za realne zagrożenie - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM.

Służby ustaliły, że list nie pochodzi od osoby niezrównoważonej psychicznie. ABW nie podaje jednak, czy przesyłka została nadana w Polsce, czy za granicą.

List – jak dowiedział się reporter RMF FM Przemysław Marzec – został przechwycony w punkcie kontrolnym Kancelarii Premiera przez pracowników BOR-u. Śledztwo w tej sprawie trwa.

Zobacz również:

W liście, który otrzymał Jarosław Kaczyński, znalazły się trzy sztuki ostrej amunicji – jeden nabój do kałasznikowa, jeden do kbks-u i jeden do pistoletu P-64, służbowej broni w policji i wojsku. Do kul była dołączona kartka skierowana najwyraźniej do szefa rządu. Na niej napisano: "Dla kota, dla twojej matki i dla ciebie".

To nie pierwsze pogróżki pod adresem premiera. W styczniu BOR otrzymał sygnał, że szykowany jest zamach na Jarosława Kaczyńskiego. Na szczęście był to fałszywy alarm.