Polskie tajne służby przeszły właśnie rewolucję organizacyjną, dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna". Zmiany w funkcjonowaniu ABW związane są z nowym statutem, podpisanym przez premiera. Wśród najważniejszych zagadnień, na których skoncentruje się praca agentów, jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego państwa.

Do zajmującej się tym zagadnieniem komórki w ABW będą trafiały meldunki od oficerów pracujących pod przykryciem w sektorze energetycznym, a także od informatorów i na tej podstawie tworzone będą analizy.

Dziś energetyka to kluczowe wyzwanie dla Polski; chodzi także o zapewnienie bezpieczeństwa realizacji polskich elektrowni atomowych, komentuje jeden z posłów rządzącej koalicji z komisji ds. służb specjalnych. Inną kluczową zmianą jest utworzenie delegatury warszawskiej ABW. Trafiło tam kilkuset funkcjonariuszy pracujących dotychczas w centrali, a z nimi - wszystkie śledztwa. Odciąży to centralę, która zajmie się teraz działalnością analityczną.

Krytyk tych zmian, były szef ABW Bogdan Święczkowski uważa, że cofają one ABW o kilkanaście lat, a jedyny ich sens to odsunięcie od siebie odpowiedzialności przez obecne kierownictwo Agencji, które skupi się tylko na wygodnej funkcji recenzenta.