Policjanci z Wieruszowa w Łódzkiem wyjaśniają, w jakich okolicznościach 10-latek postrzelił z wiatrówki 72-letniego sąsiada. Mężczyzna został raniony w szyję. Trafił do szpitala, ale - według policji - jego życiu nic nie zagraża.

Jak poinformowała podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji, ustalono, że 10-letni chłopiec strzelał z wiatrówki na terenie rodzinnej posesji we wsi w gminie Lututów. Broń należała do jego ojca, który pozwolił synowi na taką "zabawę". W pewnej chwili, w wyniku braku ostrożności, chłopiec oddał strzał, który ranił w szyję siedzącego kilkadziesiąt metrów dalej, przed swoją posesją, 72-latka - relacjonowała policjantka. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł zabieg.

Policjanci zabezpieczyli wiatrówkę. Okazało się, że ojciec chłopca w chwili zdarzenia był nietrzeźwy. Badanie wykazało u niego promil alkoholu w organizmie. O sprawie powiadomiony zostanie sąd rodzinny. Na razie nie wiadomo, czy ojciec dziecka usłyszy zarzuty.