Nadmiar alkoholu był powodem zatrzymania pewnego nietypowego gościa plebani. Znalazł go w swym domu, proboszcz jednej z baskijskich parafii. Złodziej włamał się, by zabrać pieniądze i kosztowności. Wcześniej jednak znalazł wino mszalne, którym się uraczył...

REKLAMA

"Obudziły mnie dziwne dźwięki. Zobaczyłem, że jedno z okien jest zbite i wiedziałem, że ktoś próbuje mnie okraść" – opowiadał ksiądz. Kiedy ksiądz wszedł do swojego gabinetu poczuł zapach wina. Na kanapie leżał mężczyzna i głośno chrapał. Jak się później okazało złodziej wypił ponad dwa litry trunku. Podczas „degustacji” zdążył przejrzeć szuflady, a nawet otworzył sejf. Zanim jednak zdążył uciec z łupem zasnął... Posłuchaj relacji korespondentki radia RMF FM Ewy Wysockiej:

05:15