Jeśli ktoś chciałby się przenieść do Leningradu nie ruszając się zbyt daleko, ma do tego okazję. Pod warunkiem tylko, że jest mieszkańcem Legnicy i czeka na przydział mieszkania.

REKLAMA

Mieszkańcy tego miasta dostali dość nietypowy spadek. Są to budynki koszarowe po żołnierzach Armii Czerwonej. Czekają one na zagospodarowanie już 7 lat. Budowle, które mają swoje kryptonimy - Leningrad albo R32 - nie nadawały się nawet na areszt śledczy, którego brakuje w tym mieście. Kto je więc odziedziczy?

W niszczejących "Leningradach" postanowiono osiedlić mieszkańców Legnicy. Zdaniem wiceprezydenta miasta Ignacego Bochenka, pomoże to w rozwiązaniu trudnej sytuacji mieszkaniowej: „Około 90 rodzin znajdzie swoje mieszkania, a w tej chwili oczekujących w Legnicy na własne lokum jest 3,5 tysiąca rodzin”. Zdewastowane budynki trzeba najpierw wyremontować. Według Witolda Krochmala wojewody dolnośląskiego do zniszczenia przyczynili się nie tylko sami żołnierze rosyjscy, ale także wszelkiego rodzaju poszukiwacze metali, którzy swoje zdobycze sprzedawali następnie na złomie.

Posłuchaj relacji wrocławskiego reportera RMF FM Roberta Włodarka: