Rosyjscy ratownicy rozszerzyli obszar poszukiwania polskiego turysty, który zaginął we wtorek na Elbrusie, po tym 20-letni Janusz B. dał znak życia. Zadzwonił do znajomego do Polski, jednak nadal nie wiadomo, gdzie dokładnie się znajduje.

REKLAMA

Ratownicy wciąż przeszukują Elbrus, dlatego że nie mają ciągle pewności, iż chłopak rzeczywiście dzwonił do domu. Nie jest też do końca jasne, skąd miałby dzwonić.

Według niepotwierdzonych informacji Polak skorzystał z telefonu na poczcie w jednej z miejscowości u podnóża Elbrusu. Przekazał wiadomość, że na resztę grupy będzie czekał dziś w samo południe na dworcu kolejowym w Czerkiesku.

Polskiego turysty szuka milicja i wojska ochrony pogranicza. Ratownicy z Elbrusu twierdzą, że dość często zabłąkani turyści schodzą z przeciwległej strony góry, tak jak prawdopodobnie stało się w tym wypadku.

Foto Archiwum RMF

12:00