Katowicka policja prowadzi pod nadzorem prokuratury dochodzenie w sprawie wypadku, którego sprawcą był kierowca Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. W wypadku ranna została jedna osoba. Kierowca - jak się okazało - był pod wpływem alkoholu.

REKLAMA

Do zdarzenia doszło w piątek późnym wieczorem. Pojazd z Centralnej Stacji jechał do Mysłowic, gdzie trwała akcja ratownicza po tąpnięciu w kopalni „Wesoła”.

Samochód, w którym oprócz kierowcy byli też lekarz oraz naczelny inżynier Stacji, jechał za ciągiem innych pojazdów.

Droga był śliska – wspomina Zbigniew Goldstain naczelny inżynier Stacji. - W pewnym momencie wpadliśmy w poślizg i uderzyliśmy w dwa auta.

Twierdzi jednak, że kiedy kierowca przyjechał po niego do domu, nic nie wskazywało na to, że był pijany. Jednak badanie alkomatem wykazało 0,8 promila alkoholu.

Pracownikom stacji nic się nie stało. Ranny, na szczęście, niegroźnie został kierowca innego pojazdu. Sprawca wieloletni kierowca stacji jest na zwolnieniu. O jego dalszym losie zadecydują przełożeni i sąd. Jazda po pijanemu to przestępstwo, za które może grozić utrata prawa jazdy, grzywna a nawet kara więzienia.

18:15