Spore ilości materiałów wybuchowych znaleźli policjanci z Centralnego Biura Śledczego w jednym z podwrocławskich lasów. Jest to najprawdopodobniej pozostałość po wojskach radzieckich, stacjonujących kiedyś na Dolnym Śląsku. Niewykluczone, że właśnie w tym lesie w materiały wybuchowe zaopatrywali się przestępcy.

REKLAMA

Policjanci z wrocławskiego CBŚ, przy okazji śledztwa w sprawie handlu bronią ustalili, że niektórzy przestępcy mieli dostęp do wyjątkowo silnego materiału wybuchowego. Zdaniem fachowców była to substancja podobna do sentexu, wykorzystywanego do tak zwanych „kierunkowych min przeciwpiechotnych”. W czasie 40 minut penetracji obszaru policjanci znaleźli tyle materiału wybuchowego, że starczyłoby do produkcji przynajmniej 15 dużych bomb. Jak zapewniają funkcjonariusze, podwrocławski las został już dokładnie wyczyszczony z wszelkich materiałów wybuchowych. Skąd jednak wziął się w lesie pod Wrocławiem? W czasie wycofywania się armii radzieckiej z Polski poligonowy magazyn został w całości wysadzony. Spowodowało to zniszczenie większości materiału wybuchowego, jednak część została rozrzucona i tak najprawdopodobniej powstało to swoiste złoże wybuchowego plastiku.

18:50