\"Ksiądz szpiegiem\", \"Szpieg z czasów zimnej wojny w Watykanie\" - to nagłówki brytyjskiej prasy. \"Padre Konrad szpiegował Wojtyłę\" - to „Il Messagero”. Sprawa o. Hejmo pojawiła się na czołówkach wielu włoskich gazet.

REKLAMA

Sporo miejsca informacjom o dominikaninie, który szpiegował Karola Wojtyłę, poświęcają włoskie media. Dziennik \"Corriere della Sera\" donosi, że wieści z IPN-u zostały w Watykanie potraktowane bardzo poważnie. Ale wciąż nie ma oficjalnego stanowiska.

W wielu artykułach dotyczących tej sprawy znalazło się jednak sporo błędów, niejasności i szczegółów wyrwanych z kontekstu. Niektóre gazety przedstawiają ojca Hejmo jako jednego z najbliższych współpracowników Jana Pawła II i piszą błędnie, że był przy nim do ostatnich chwil jego życia. Jedynie \"Corriere della Sera\" podkreśla, że ojciec Hejmo sam kreował się na przyjaciela papieża, podczas gdy faktycznie był jedynie organizatorem papieskich audiencji.

Mediolańska gazeta pisze, że ojciec Hejmo był rozmowny, gadatliwy, nie potrafił odmówić mediom. Jak podkreśla w ostatnich latach był on jedną z najpopularniejszych postaci w mediach i że mówił dziennikarzom o wszystkim - o tym, jak się czuje Jan Paweł II, co je i jakie opowiada żarty.

O Hejmie na łamach dziennika \"La Repubblica\" pisze jej korespondent z Moskwy, do tego stopnia źle poinformowany w sprawach watykańskich, że ogłosił, iż w środę rano ojciec Hejmo przyprowadził polskich pielgrzymów na audiencję generalną papieża... Bonifacego XVI.