REKLAMA

Tomasz Skory: „To rzecz bez precedensu, by przed uznaniem winy sąd pozwalał mediom na publikowanie wizerunku oskarżonych” – tak obrońca jednej z osób w rozpoczętym dzisiaj procesie zabójców z Kredyt Banku protestował przeciwko składowi orzekającemu w tej sprawie. Słusznie?

Włodzimierz Olszewski: Zawsze jest czas na precedensy i uważam, że sąd miał do tego prawo. Upoważniało go do tego prawo prasowe artykuł 13 i postąpił tak z uwagi na ważny interes społeczny. Nie należy się temu dziwić, bo sprawa też nie jest tuzinkowa.

Tomasz Skory: Jaki jest interes społeczny w publikowaniu wizerunku?

Włodzimierz Olszewski: Ważny interes społeczny. Sprawa przede wszystkim przestępstwa niezwykle drastycznego, które poruszyło opinią publiczną, wstrząsnęło nią. Społeczeństwo ma prawo widzieć osoby oskarżone, których przecież jeszcze nikt nie skazał i nie uznał ich za winnych. Wyrok może być różny, ale to wcale nie oznacza, że społeczeństwo nie może widzieć tych ludzi.

Tomasz Skory: Czy z punktu widzenia kogoś, kto nie brał bezpośrednio udziału w zabójstwie a to obrońca tej osoby właśnie, tej dziewczyny zgłaszał wniosek o zmianę składu orzekającego – takie pokazywanie jej twarzy jest sprawiedliwe, jest potrzebne?

Włodzimierz Olszewski: Decyzję podjął sąd i ja nie będę w tej chwili oceniał tej decyzji, która na pewno oparta była na odpowiednim przepisie prawa. Natomiast innym zagadnieniem jest to, na ile uzasadniony był wniosek obrońcy na wyłączenie sądu. Wydaje mi się, że przyczyny dla których został zgłoszony nie są do końca dla mnie jasne.

Tomasz Skory: Czyli obrońca przesadził?

Włodzimierz Olszewski: Uważam, że tak.

Tomasz Skory: Oskarżonym w tej sprawie grozi od 12 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Już ta dzisiejsza decyzja sądu świadczy o tym, że zapadnie zapewne surowy wyrok. Sądzi pan, że potwierdzi to słuszność pewnej presji jaką na sędziów wywiera część polityków, takiej presji mówiącejkarać surowiej, że to wynik tego?

Włodzimierz Olszewski: Oczywiście, że nie. Nie chodzi tutaj o presję wywieraną przez polityków czy przez media. Sąd w każdej sprawie bierze pod uwagę wszystkie okoliczności i w zależności od tego jak te okoliczności się kształtują, w jakim stopniu mają wpływ na winę i wymiar kary orzeka.

Tomasz Skory: Od wielu miesięcy toczy się w Polsce debata na temat zaostrzenia przepisów karnych. Były minister sprawiedliwości, Lech Kaczyński winą za wydawanie takich łagodnych wyroków obciąża sędzi. Twierdzi, że to ich liberalne przekonania o tym decydują. Co pan na to?

Włodzimierz Olszewski: Nie wiem skąd pan minister Kaczyński bierze takie przekonanie, że sędziowie są łagodni...

Tomasz Skory: Był ministrem sprawiedliwości. Być może coś wie na ten temat.

Włodzimierz Olszewski: Był ministrem sprawiedliwości. Mniej więcej wie tyle samo ile wie przeciętny obywatel w Polsce. Może trochę więcej. Natomiast jeżeli uważa za zbyt łagodne w sprawach o zabójstwa kary 15, 25 lat czy też dożywotniego pozbawienia wolności to chyba świadczy o pewnej przesadzie a przede wszystkim o jakimś niedopuszczalnym uogólnianiu.

Tomasz Skory: Czyli Lech Kaczyński nie bardzo wie co mówi według pana?

Włodzimierz Olszewski: Lech Kaczyński zapewne wie co mówi, natomiast ja osobiście się nie zgadzam z tym co mówi.

Tomasz Skory: Czy według pana istniało coś takiego jak „praktyka ostatnich lat”, czyli albo wyroku najwyższego nie wydawać, albo jeżeli sąd pierwszej instancji taki wyrok wydał to go następnie zmienić?

Włodzimierz Olszewski: Ale to nie jest prawda, bo jeżeli były wyroki wydawane najwyższe – kary dożywotniego pozbawienia wolności to przecież sądy odwoławcze utrzymywały te wyroki tak samo jak utrzymywane były w mocy wyroki skazujące na karę 25 lat pozbawienia wolności. Jeśli nawet zdarzyło się, że jakiś wyrok, jakaś kara została złagodzona to widocznie ku temu były uzasadnione postawy, którymi dysponował sąd odwoławczy.

Tomasz Skory: Jakie znaczenie dla orzecznictwa mają tzw. wytyczne w części ogólnej prawa karnego. Lech Kaczyński twierdzi, że wyłącznie ich zmiana może zmienić przekonania sędziów, bo są do tego zobowiązani, żeby dotrzymywać tych wytycznych.

Włodzimierz Olszewski: Część ogólna kodeksu karnego wprowadza pewne instytucje, reguluje pewną problematykę np. kwestie obrony koniecznej czy stanu wyższej konieczności, winy. To jest oczywiście bardzo szeroki zakres tych regulacji. Nie sposób się w tej chwili odnosić do tego, ale jak sądzę były minister odwołuje się do tych przepisów, które jego zdaniem pozwalają sądom na bardziej zróżnicowane wymierzanie kar aniżeli sam chciałby tego. Czyli krótko mówiąc wolałby żeby skazywać na kary pozbawienia wolności pewnie zamiast karę pozbawienia wolności w zawieszeniu warunkowym. Albo też wolałby żeby skazywać na więzienie sprawców przestępstw, którzy mogliby zostać ukarani grzywną np.

Tomasz Skory: A czy to źle? Z punktu widzenia sprawiedliwości. Takiej w odczuciu społecznym.

Włodzimierz Olszewski: Jest to kwestia jak kto rozumie sprawiedliwość. Jeżeli sprawiedliwość rozumie się tylko i wyłącznie przez pryzmat surowości kar to będzie to po prostu sprawiedliwość tego, który tak to rozumie. Natomiast niekoniecznie musi mieć to związek z rzeczywistą sprawiedliwością.

foto Marcin Wójcicki RMF Warszawa