Nie lada problem miał ośrodek nasłuchowy brytyjskiego wywiadu. Na monitorach radiowych odbiorników zaczął pojawiać się tajemniczy sygnał. Nie przypominał ani podsłuchiwanych rozmów telefonicznych, ani kodowanych informacji szpiegowskich. Sprawcą całego zamieszania okazał się... baran.

REKLAMA

Zakłócenia w wysokich częstotliwościach sygnału okazały się dziełem nie szpiega, a zwykłego barana. Zwierzak pasł się na łące, gdzie stoi potężny maszt. Kiedy przychodziła mu ochota na igraszki, ocierał swe cielsko o podstawę konstrukcji. Robił to codziennie o tej samej porze – a to szczególnie zainteresowało wywiadowców.

W końcu „rogatego szpiega” przyłapano na gorącym uczynku, maszt zabezpieczono, a barana posłano na inną polanę. Teraz wprawdzie pasie się w mniej imponującym miejscu, ale za to może oddawać się harcom, nie zagrażając bezpieczeństwu i obronności Wielkiej Brytanii.

Dodajmy, że centrum nasłuchowe jest newralgicznym elementem brytyjskiego wywiadu. Ośrodek zarówno rozsyła informacje na cały świat, jak i otrzymuje zakodowane depesze.

18:45