Znany brytyjski producent ciastek - firma Mister Kipling - został zmuszony do wycofania z telewizji kontrowersyjnej reklamy. Przedstawiała ona scenę z bożonarodzeniowej stajenki, znacznie odbiegającą od tradycyjnego wzorca.

REKLAMA

Reklama zaczyna się od ujęcia dość realistycznie przedstawiającego poród. Kobieta krzyczy z bólu, a obok krząta się położna. Chwilę później kamera odjeżdża na tyle, by widz znalazł się na sali, w której właśnie odgrywane są bożonarodzeniowe jasełka. Głos z ekranu informuje, że może Mister Kipling nie jest dobrym reżyserem, ale zna się natomiast na produkcji pysznych ciasteczek.

Takie połączenie chrześcijańskiej tradycji z kulinarną komercją nie spodobało się 600 osobom, które złożyły oficjalną skargę do urzędu czuwającego nad dobrym smakiem reklam. Część z nich uważała, iż wyemitowany filmik był bluźnierczy. Reszta nie zgadzała się z przedstawionym w reklamie wizerunkiem kobiety – był wg nich lekceważący.

Brytyjska firma cukiernicza twierdzi, iż przed zatwierdzeniem scenariusza konsultowała się z przedstawicielami Kościołów – anglikańskiego i katolickiego. Ponoć duchowni nie mieli wobec reklamy żadnych zastrzeżeń.

05:30