W trosce o mieszkańców i gości, władze stolicy Austrii kupiły 2000 rowerów i oddały je w bezpłatne użytkowanie. Niestety, w krótkim czasie połowę wehikułów ukradziono. Magistrat nie dał jednak za wygraną...

REKLAMA

Władze stolicy spodziewały się kradzieży i miały w zapasie następne wehikuły. Ubytki uzupełniano i po miesiącu ustaliła się pewna równowaga: w meczu magistrat kontra złodzieje rowerów utrzymuje się remis.

Rozbawieni tą sytuację wiedeńscy plastycy urządzili happening. Wystawili w mieście 50 rowerów na kwadratowych kołach. Bicykle opatrzyli napisem: „Tych przynajmniej nikt nie ukradnie”.

Pomylili się: po trzech dniach zniknęły wszystkie...

foto Tadeusz Wojciechowski RMF Wiedeń

00:50