Wiceszef Centralnego Biura Śledczego w Lublinie, Krzysztof M., podejrzany o utrudnianie postępowania, przyjęcie łapówki i nielegalne posiadanie broni, pozostanie w areszcie do 24 czerwca. Tak zdecydował wczoraj Sąd Rejonowy w Lublinie, który przychylił się do wniosku Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Krzysztof M. przebywa w areszcie od stycznia.

REKLAMA

"Nie odpadły przyczyny uzasadniające stosowanie tymczasowego aresztowania" - powiedział sędzia Paweł Pieczonka proszony przez dziennikarzy o uzasadnienie decyzji sądu. Adwokat Krzysztofa M. zapowiedział złożenie zażalenia na decyzję sądu. „Jest to najsurowszy środek i naszym zdaniem nie jest niezbędny. Jest cały katalog innych środków, które należycie zabezpieczą to postępowanie” – mówi mecenas policjanta.

Wśród miejscowych prokuratorów i policjantów coraz głośniej mówi się, że sprawa jest „ułożona”. Za wszystkim ma stać jeden z prokuratorów Prokuratury Krajowej, któremu M. swego czasu naraził się, pisząc na niego skargę do ministra. Za aresztowanego poręczyły dziesiątki osób, m.in. z kierownictwa resortu, przełożeni i senatorowie. Bez skutku. Sąd przedłużył też areszt wobec drugiego podejrzanego w tej sprawie, byłego urzędnika lubelskiego magistratu Andrzeja G.

foto RMF

07:05