Niemal wszyscy Polacy słyszeli o Walentynkach (Święcie Zakochanych) - wynika z najnowszego sondażu Ośrodka Badania Opinii Publicznej.
Nieco ponad połowa Polaków przyznaje się do tego, że obchodziła już to święto. Najczęściej odpowiadają tak ludzie młodzi, uczniowie i studenci oraz ci, którzy określają swoją sytuację materialną jako dobrą. Z analiz wynika, że obchodzenie Święta Zakochanych było i jest najmniej popularne wśród osób starszych, emerytów, rencistów, rolników oraz w grupie tych, którzy oceniają swoją sytuację materialną jako złą. Około 40 procent naszych rodaków zamierza w najbliższym czasie obdarować kogoś bliskiego upominkiem lub wysłać walentynkową kartkę.
Walentynki jak wiadomo przywędrowały do nas z za oceanu. Jednak polska tradycja też zna święto zakochanych, obchodzono je na wiosnę, a nie w lutym Łatwiej wtedy było o zioła, przy których pomocy panny próbowały pozyskać przychylność wybraków. Niektóre sposoby z książki Andrzeja Hamerlińskiego – Dzierożyńskiego pod tytułem "Farfałki staropolskie" przytaczamy:
Niektóre zioła należało podać upatrzonemu, inne, o mniej bezpośrednim działaniu wystarczyło nosić przy sobie. Przez żołądek do serca trafiały koper, lebioda, mięta, pokrzywa czy miesięcznik o liściach w kształcie serduszek. Niektóre samą nazwą sugerowały działanie - jak przytulica, serdecznik czy zapaliczka. Nawet piołun, zalany gorzałką, stawał się afrodyzjakiem. Na dzięgiel trzeba było uważać ponieważ zbierany w znaku Byka wzmagał płomienne uczucia, ale w znaku Koziorożca ta roślina stawała się antyafrodyzjakiem. Lubczyk najskuteczniej działał jako przyprawa do jajecznicy. Użycie dziewięciornika wymagało zręczności palców - wtedy można było go zaszyć chłopcu w kołnierzu. Nasięźrzał, paproć rosnącą na wilgotnych łąkach należało stale nosić przy sobie. Aby właściwie działał dziewczyna powinna do zbierać o północy, nago, recytując szybko:
rwę cię śmiale
pięcią palcy
szósta dłonią
niech się chłopcy
za mną gonią
po stodole po oborze
dopomagaj
Panie Boże
Tradycja ta upadła, zwłaszcza, że nasięźrzał jest pod ochroną. Matki i babki starały się zniweczyć wysiłki swoich córek podając im napar z kolendry, sproszkowane nasiona ogórka lub arbuza, grzybień czy walerianę.
20:40