Czy dojdzie do zamknięcia oczyszczalni ścieków w jednym z największych nadmorskich kurortów - w Ustce? Wszystko wskazuje na to, że ta groźba jest jak najbardziej realna. Oczyszczalnię chce zamknąć Pomorski Urząd Wojewódzki, ponieważ zbudowano ją niezgodnie z prawem.

REKLAMA

Właścicielem oczyszczalni jest firma Korab, która przez ponad rok nie dostarczyła wymaganych dokumentów. Urzędnicy czekali na nie do wczoraj. Teraz prawdopodobnie wydadzą decyzję o rozbiórce części instalacji. Nadzór budowlany bezradnie rozkłada ręce, tłumacząc, że nie ma innego wyjścia, jak wydać taki nakaz.

Trudno sobie jednak wyobrazić, by ok. 200 rodzin żyjących w nowych mieszkaniach z dnia na dzień zaczęło wynosić fekalia do lasu w wiaderkach. W rozwiązaniu problemu musi pomóc burmistrz Ustki.

Jacek Graczyk twierdzi, że wszystko jest w porządku. Naszemu reporterowi pokazał 6-punktowe porozumienie zawarte dziś z Korabem i szefem firmy, która wybudowała osiedle. Wynika z niego, że wszelkie urządzenia oczyszczalni – co zapewnia Korab - zbudowane zostały zgodnie z planem.

Burmistrz twierdzi, że nie ma najmniejszego powodu, by w to nie wierzyć. Stroną w tym sporze jest Korab i urząd wojewódzki, a nie miasto - dodaje Graczyk. Jak skończy się konflikt o oczyszczalnię, dowiemy się prawdopodobnie wkrótce.

16:55