Pewien naukowiec z Instytutu Biotechnologicznego w New Jersey wyhodował genetycznie zmodyfikowaną trawę. Po co? Specjalnie dla leniuchów...

REKLAMA

Jej wielką zaletą jest bowiem fakt, że rośnie wolniej niż zwykła i dlatego nie trzeba jej tak często kosić. Leniwi ogrodnicy mogą mieć więc powody do radości.

Jak informuje brytyjski dziennik Observer, za wolniejszy wzrost trawy odpowiada specjalny gen. Ponadto trawa nie wymaga intensywnego podlewania, może mieć różne kolory oraz zmieniać swą barwę, kiedy ktoś na nią nadepnie.

Okazuje się, że cały "wynalazek" jest utrapieniem dla obrońców środowiska. Tą biologiczno-techniczną krytykują nowinkę bowiem ekolodzy. Ich zdaniem będzie to katastrofa dla środowiska, ponieważ nie wiadomo, czy gen nie rozprzestrzeni się na inne organizmy, wywołując nieobliczalne skutki. Ale na razie chyba nie musimy mieć poważniejszych obaw - jak twierdzą naukowcy, prace nad odmianą "trawy dla leniuchów" potrwają jeszcze co najmniej trzy lata.

13:30