Drugi raz w ciągu trzech miesięcy przesłuchano premiera Izraela Ariela Szarona w sprawie afery finansowej sprzed kilku lat, w którą zamieszany jest jego syn. Czy premier też ma coś na sumieniu?

REKLAMA

Wszystko wskazuje na to, że po wczorajszym przesłuchaniu premiera Szarona policja nie dysponuje żadnymi nowymi dowodami świadczącymi, że był on osobiście zamieszany w skandal korupcyjny.

Szaron ponownie zadeklarował, że nie wiedział nic o machinacjach finansowych, których – wg prokuratury – mógł dopuścić się jego syn. Wygląda na to, że premier będzie trzymać się tej wersji, a jednocześnie postara się odwrócić uwagę społeczeństwa od całej tej sprawy.

08:10