Są sukcesy, ale i potknięcia. Tak Międzynarodowy Organ Kontroli Środków Odurzających ocenia nasze działania w walce z narkobiznesem, w swoim opublikowanym właśnie raporcie za rok ubiegły. W dokumencie chwali się nas za zmiany legislacyjne. Chodzi o przepisy mające ukrócić pranie "brudnych" pieniędzy. Gani się nas za rosnącą produkcję amfetaminy.

REKLAMA

Okazuje się, że jedna dziesiąta tego narkotyku, przechwyconego przez organa ścigania w Europie pochodzi właśnie z Polski. Aby skuteczniej walczyć z tą przestępczą działalnością musimy przede wszystkim zwrócić uwagę na nowe technologie sprzedaży i reklamy narkotyków. Mowa o Internecie. Nie wykorzystują go rzecz jasna wielkie gangi narkotykowe, ponieważ istnieje zbyt duże ryzyko wpadki. Internet to także prawdziwa kopalnia wiedzy na temat domowej produkcji środków odurzających – wyjaśnia nadinspektor Adam Rapacki, zastępca komendanta głównego policji.

Na razie walka jest nierówna. Jak monitorować to co pojawia się w Interecie, jeśli prokuratury nie dysponują odpowiednią bazą techniczną, nie mają ekspertów? To poważne zadanie jakie stoi przed organami ścigania – przyznaje prokurator Janusz Jaroch, szef biura do spraw przestępczości zorganizowanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Drugie poważne stojące przed nami zadanie: w jaki sposób skutecznie pozbawiać dochodów z narokobiznesu i nie chodzi tutaj o drobnych dilerów, ale rzeczywistych beneficjantów potężnych pieniędzy jakie przynosi narkobiznes.

foto Archiwum RMF

14:40