Do północy w Hiszpanii strajkowali piloci linii lotniczych Iberii. Zgodnie z zapowiedzią, odwołana została jedna trzecia lotów, czyli prawie 300 rejsów. Jak się jednak okazało, tym razem obyło się bez zamieszania i zatłoczonych hal lotniskowych.

REKLAMA

Zwykle oblegane na lotniskach punkty obsługi Iberii świeciły wczoraj pustkami. Kolejki ustawiały się jedynie pod informacjami dotyczącymi lotów międzynarodowych. Poszkodowani strajkiem pilotów okazali się graniczni pasażerowie, którzy w Hiszpanii przesiadali się na inny samolot. Uprzedzeni o proteście Hiszpanie wcześniej zdążyli wymienić bilety na inne linie lotnicze. Nie tak łatwo będzie im to zrobić w wakacje. W lipcu piloci strajkować będą we wszystkie poniedziałki, a w sierpniu we wtorki i ostatniego dnia miesiąca. O rozpoczęciu strajku zaczynają też mówić stewardesy, które domagają się podpisania z dyrekcją Iberii umowy zbiorowej. Warto przypomnieć, że w Europie lepiej płatni są tylko piloci Swissair, pilot Iberii zarabia dwa razy tyle co hiszpański premier.

foto EPA

10:05