Sopot otwiera się dla żeglarzy. Wzorem Gdańska i Gdyni władze tego nadmorskiego kurortu chcą wybudować port jachtowy, czyli tak zwaną marinę. Inwestycja ma kosztować około 10 milionów złotych i jej zadaniem będzie ożywić turystykę morska na Zatoce Gdańskiej.

REKLAMA

Władze miasta mają nadzieję, że uda się zebrać pieniądze i jeszcze tej wiosny ruszy budowa. Jednak zdążyć na nadchodzący sezon letni będzie bardzo trudno. Plany są i to najwyższy czas by Sopot otworzył się na turystykę morską. „Jednak trochę zapomnieliśmy o wychowaniu morskim, nie tak jak nasi ojcowie z II Rzeczpospolitej, odwróciliśmy się tyłem do morza i może warto to nastawienie zmienić” – prezydent miasta Jacek Karnowski. To także trochę wynik zazdrości. Sopocki radny Filip Michalczewski dodaje: „nie da się ukryć, że troszeczkę zazdroszczę tego, że żeglarze mają się gdzie schronić w Gdańsku”. Podobnie sądzą mieszkańcy Sopotu. „No jak w Gdyni jest to w Sopocie też może być” – mówią mieszkańcy. Najbardziej prawdopodobnym miejscem na przystań są okolice Sopockiego Klubu Żeglarskiego. Jeśli nastąpi jakiś cud i szybko uda się zdobyć pieniądze „Marina” może być gotowa jeszcze w tym roku. Jednak wszystko wskazuje na to, że jachty będą tu mogły zawiać dopiero za rok.

13:00