Śląscy policjanci zatrzymali 20 osób, zajmujących się produkcją i wprowadzaniem do obrotu fałszywych banknotów - złotych i euro. Pieniądze trafiły do miast południowej Polski, a także do Włoch, Niemiec i Austrii. Prokuratura mówi o tysiącach sfałszowanych banknotów.

REKLAMA

Wytwarzanie i wprowadzanie do obrotu banknotów to nie jedyne zarzuty, za które odpowiedzą osoby zamieszane w sprawę. Podczas śledztwa policjanci zatrzymali 21-letniego mężczyznę, który dwa lata temu podpalił zakład fryzjerski i przyjął zlecenie na podpalenie kilku następnych na terenie woj. śląskiego. Chodziło o wyeliminowanie konkurencji.

Policjanci z wydziału do walki z korupcją KWP w Katowicach nie wykluczają zatrzymań kolejnych osób związanych z grupą fałszerzy. 6 podejrzanych trafiło już do aresztu.

Na trop grupy policja wpadła dzięki jednemu dwustuzłotowemu banknotowi. Znaleziono go w czasie dużego śledztwa, dotyczącego fałszowania świadectw maturalnych i licencji pracownika ochrony w Wodzisławiu Śląskim. Zarzuty w tamtej sprawie postawiono ponad 100 osobom, wytwórcom fałszywek i tym, którzy z nich korzystali.

Dzięki współpracy międzynarodowej okazało się, że pieniądze wytworzone za pomocą tego samego sprzętu trafiły do miast południowej Polski i kilku krajów w Europie Zachodniej.

19:10