Połamane znaki drogowe, wykrzywione fragmenty ogrodzeń, spalone kosze i zniszczone ławki. Tak wygląda w tej chwili część rynku w Mikołowie na Śląsku. Ale nie jest to efekt przejścia żadnego huraganu - tylko wandali.

REKLAMA

Na szczęście mikołowski rynek jest nietknięty. Wszystkie te zniszczone przedmioty zbierano w wielu miejscach Mikołowa, by potem ułożyć je na specjalnej wystawie. Góruje nad nią hasło: Oto człowiek

Zdaniem pomysłodawcy wystawy Benedykta Walczaka, przekaz jest aż nadto czytelny: Tego nie zniszczyło żadne zwierzę, bo zwierzę jest do tego niezdolne. To zrobił człowiek. Na mikołowskim rynku był katowicki reporter RMF Marcin Buczek. Posłuchaj:

Co roku władze w Mikołowie wydają na naprawę zniszczeń prawie 200 tys. zł. Tych pieniędzy starczyłoby np. na pensje dla nauczycieli kilku szkół.

foto Marcin Buczek RMF Katowice

13:45