Notorycznie nietrzeźwy kierowca został aresztowany w Siemianowicach Śląskich. Mężczyźnie w jeżdżeniu na podwójnym gazie nie przeszkadzał fakt, że policja odebrała mu prawo jazdy – za jazdę po pijanemu rzecz jasna.

REKLAMA

Szofer prawo jazdy stracił dwa lata temu. Od tego czasu policjanci złapali go jeszcze kilkanaście razy, gdy prowadził pod wpływem alkoholu. Tylko w ciągu dwóch ostatnich tygodni zdarzyło się to trzy razy. Zawsze kończyło się to w ten sam sposób: mężczyzna trafiał do izby wytrzeźwień, znajomi odbierali jego samochód, po czym kierowca znowu wsiadał za kierownicę.

Kilka dni temu był jednak tak pijany, że usnął na parkingu. Jednak źle zabezpieczył samochód, który stoczył się i zderzył z innym pojazdem. Nikomu nic się nie stało, ale sąd jednak uznał, że mężczyzna jest niebezpieczny dla otoczenia. Wydano więc postanowienie o jego aresztowaniu.

Notorycznie nietrzeźwemu szoferowi grozi kara dwóch lat więzienia. Właśnie z tego powodu wcześniej nie został on aresztowany – kara jest bowiem zbyt niska dla zastosowania takiego rozwiązania.