Poseł Jan Rokita nie złamał prawa, ujawniając podczas obrad sejmowej komisji śledczej badającej aferę Rywina treść SMS-a od członka KRRiT Adama Halbera do prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego - uznała Prokuratura Okręgowa w Warszawie i nie wszczęła postępowania w tej sprawie.

REKLAMA

Decyzja taką podjęto, bo – jak tłumaczył dziennikarzom rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej Maciej Kujawski - dokumenty, na które się powołał poseł Rokita, nie były opatrzone żadną klauzulą niejawności.

Przypomnijmy. W maju podczas przesłuchania przed komisją śledczą przewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Danuty Waniek Rokita odczytał następujący SMS: Może byś wrócił do Piotrka Urbankowskiego. To jest świetny koleś - pracowity i lojalny, lubię go i cenię. Precz z siepactwem. Chwała nam i naszym kolegom. Ch... precz!

Wówczas zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik powiedział wtedy, że ujawniając treść SMS-a, Rokita naruszył tajemnicę służbową. Rokita sam zrzekł się immunitetu poselskiego na potrzeby śledztwa.

12:05