Ponad milion osób odwiedziło w sezonie letnim sopockie molo. Taki wynik oznacza kolejny rekord obiektu. Zyski ze sprzedaży biletów także będą rekordowe. Sięgnąć mogą nawet 5 milionów złotych.

REKLAMA

Dane dotyczące sprzedaży biletów na molo nie uwzględniają jeszcze coraz popularniejszej sprzedaży internetowej oraz wejściówek, które sprzedawane są razem z biletami, na mające swoją przystań przy molo, jednostki Żeglugi Gdańskiej. Już teraz jednak można mówić o rekordzie.

Ten sezon był po prostu bardzo dobry. Kolejny raz potwierdziło się, że taka nie najlepsza pogoda, czyli słońce poprzeplatane z deszczem, jest naszym największym sprzymierzeńcem. To jest dość naturalne. Kiedy jest gorąco, ludzie chcą przebywać na plaży, kąpać się w morzu. A kiedy tej pogody troszkę brakuje, to turyści też chcą sensownie spędzić czas. Zaczyna się spacerowanie i zwiedzanie. I stąd ten wynik - ocenia Marcin Kulwas z Kąpieliska Morskiego Sopot, które jest operatorem molo.

Zaznacza przy okazji, że zarówno czerwiec, lipiec jak i sierpień, były miesiącami pod względem liczby sprzedanych biletów - najlepszymi - w ciągu ostatnich 10 lat. Sprzyjać temu mogły również czerwcowy i sierpniowy długi weekend, gdzie kumulacja dni wolnych była wyjątkowa.

To jeszcze nie koniec

Sezon na molo w Sopocie trwa i jeszcze do 29 września trzeba płacić za wejście na obiekt. Siłą rzeczy 2019 rok będzie też rekordowy pod względem finansowym. Sprzedanych biletów będzie - wszystko na to wskazuje - od 5 do 10 procent więcej, niż rok temu. Dochody z tego tytułu - według wstępnych szacunków - sięgnąć mogą nawet 5 milionów złotych.

Można, że tak powiem, pokusić się o czarny humor, że dobrze, że mamy te zasoby finansowe, bo będzie z czego remontować po kolejnych sztormach. Mam nadzieję, że ominą nas tak ciężkie sztormy jak ten, który był w 2016 roku. Po tym upalnym lecie mogą przyjść gwałtowne sztormy w okresie jesienno-zimowym. Nie życzę sobie tego, ale niestety muszę się z tym liczyć - tłumaczy Marcin Kulwas, który zapowiada także, że już 30 września rozpocznie się na molo demontaż dolnych pokładów, które w ostatnich latach regularnie były niszczone przez morze.