Ponad 4600 zabitych i około 20 tysięcy rannych, to według tureckiej telewizji dotychczasowy bilans
wtorkowego trzęsienia ziemi. W mieście Izmit, gdzie znajdowało się
epicentrum wstrząsów pod gruzami uwięzionych może być jeszcze nawet
dziesięć tysięcy ludzi.
Sytuację w Izmicie dodatkowo komplikuje pożar miejscowej rafinerii ropy
naftowej. Zdaniem władz ropa może się całkowicie wypalić w ciągu
najbliższych czterdziestu ośmiu godzin. Samoloty nieustannie zrzucają
chemiczne środki gaśnicze na budynki rafinerii, w nadziei że nie
dojdzie do przeniesienia się ognia na znajdujące się tuż obok
trzydzieści wielkich zbiorników ropy, a także pobliską fabrykę
chemikaliów. W fabryce znajduje się ponad osiem tysięcy ton amoniaku.
Pożar grozi katastrofą ekologiczną, o skutach wykraczających poza
granice Turcji.