Radnym z Białymstoku nie udało się w terminie uchwalić budżetu. W efekcie blisko 300-tysięczne miasto zostało bez pieniędzy. W mieście aż wrze z oburzenia. Teraz wprawdzie plan wydatków miasta ułoży Regionalna Izba Obrachunkowa, ale to nie wróży nic dobrego...

REKLAMA

Ta sytuacja - mówi rzecznik magistratu - zagraża realizacji inwestycji, często niezbędnych dla Białegostoku. Np. budowa ul. Elewatorskiej, która jest w tragicznym stanie, a przy niej mieści się dużo zakładów pracy strategicznych dla Białegostoku. Zagrożone są także unijne środki pomocowe.

Zdaniem mieszkańców radni powinni zostać ukarani. To naigrywanie się z wyborów, są sprowadzeni do podmiotu, który tylko płaci za podatki, a nie ma nic w zamian.