Cztery dni ukrywał się w Puszczy Niepołomickiej mężczyzna podejrzewany o zamordowanie 48-latka z małopolskiej Bochni. Przestępca kilka razy zdołał uciec policyjnej obławie, ostatecznie jednak wpadł w ręce funkcjonariuszy. Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa, wystąpi też o tymczasowy areszt dla poszukiwanego.

REKLAMA

Mężczyzna znalazł kryjówkę w starym betonowym bunkrze w Puszczy Niepołomickiej. Miał tam prowizoryczne łóżko, koc, lamę i jedzenie. Aby wejść do środka, trzeba było się wczołgać. Bunkier znajdował się z dala od leśnych dróg, cały był pokryte maskującym mchem.

Policjanci wpadli na trop kryjówki po nieudanej akcji sprzed trzech dni. Byli już kilkaset metrów za uciekającym pieszo przestępcą, kiedy ten wskoczył do rzeki, przepłyną ją wpław i uciekł do puszczy. Po analizie kilkudziesięciu starych budowli znajdujących się na terenie ponad 11 tysięcy hektarów, funkcjonariusze wytypowali kilka do sprawdzenia.

Jeden z bunkrów okazał się kryjówką poszukiwanego. Mężczyzna był tak zaskoczony pojawieniem się policjantów, że nawet nie próbował uciekać.