Czternastu bandytów wpadło w ręce poznańskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego. Grupa, co najmniej od dwóch lat wymuszała haracze i odzyskiwała długi na przykład „przy pomocy” bomb. Cała grupa trafiła już do aresztu. Grozi im do 10 lat więzienia.

REKLAMA

O tym, jak działali przestępcy najlepiej mówi znalezione przy nich wyposażenie: ok. kilograma materiału wybuchowego, telefon służący do aktywacji zapalnika, pałki, kominiarki, kamizelki kuloodporne, kompletny uniform policyjny (dzięki niemu bandyci dokonywali wymuszeń), narkotyki, spirytus niewiadomego pochodzenia i spora suma pieniędzy.

Policjanci zainteresowali się grupą prawie 2 lata temu po znalezieniu i rozbrojeniu bomby podłożonej pod samochodem, należącym do jednego z poznańskich biznesmenów.

Na razie wiadomo o kilkunastu poszkodowanych przez gang osobach – teraz trzeba namówić je do składania zeznań i szukać kolejnych ludzi, którzy do tej pory bali się mówić.

Cała grupa trafiła już do aresztu tymczasowego. Grozi im do 10 lat więzienia.

15:25