REKLAMA

Do Turcji z wielu krajów świata nadsyłana jest pomoc dla ofiar

wczorajszego trzęsienia ziemi. Według ostatnich komunikatówe - zginęło

ponad 2 tysiące osób a 11 tysięcy zostało rannych.

Epicentrum wstrząsów znajdowało się koło miasta Izmit - 90 kilometrówna

na wschód od Stambułu. Okolice Izmit to jeden z najbardziej

uprzemysłowionych i zurbanizowanych regionów Turcji.

Od wczoraj na tereny dotknięte kataklizmem przybywają grupy ekspertów

wyspecjalizowanych w poszukiwaniach zaginionych ofiar trzęsień ziemi.

W rejonie wybrzeża morza Marmarra, Stambułu i Izmitu są już ratownicy z

kilkunastu państw - między innymi z Niemiec, Francji czy Szwajcarii.

Polska również zaoferowała pomoc. Jeżeli zgodzą się tureckie władze już

dzisiaj specjalny samolot może przetransportować naszych specjalistów.

Dodatkowo Berlin i Paryż wyślą samoloty strażackie, które pomogą w

gaszeniu ciągle rozszerzającego się pożaru rafinerii w Izmicie.

Płomienie poważnie zagrażają miastu i pobliskim magazynom paliwa.

Lokalne władze ewakuowały mieszkańców z 5-kilometrowego pasa wokół

płonącej rafinerii.

Trwające 45 sekund sześcio- i pół stopniowe trzęsienie ziemi okazało

się bardziej niszczycielskie niż pierwotnie przypuszczano. Operację

poszukiwań zaginionych przez cały czas utrudniają wstrząsy wtórne.

Dotąd ziemia nad Bosforem zadrżała 300-ta razy. Kilkadzisiąt wstrząsów

przekroczyło siłę 5 stopni w skali Richtera.