Polscy chemicy z brodnickiego plutonu likwidacji skażeń trafili do Jordanii. Tam weszli w skład amerykańskiej kampanii chemicznej. Polacy będą teraz wykonywali rozkazy dowództwa operacji w Iraku; to Amerykanie zdecydują co i kiedy mają robić polscy żołnierze.

REKLAMA

Ci żołnierze w żaden sposób nie utrzymują z nami kontaktu – mówi mjr Andrzej Wiatrowski rzecznik dowódcy I Korpusu Zmechanizowanego, któremu podlega brodnicki pułk chemiczny – ponieważ byłoby to wręcz szkodliwe dla całej akcji. Jednostki przygotowujące swoich żołnierzy do udziału w jakichś akcjach przekazują dowodzenie – no w tym przypadku jest to sztab wojsk amerykańskich.

Polscy chemicy mogą zostać użyci tylko do tych zadań, do których zostali przygotowani, czyli rozpoznania i likwidowania skażeń. I to w ramach wcześniej podjętych przez Polskę zobowiązań – nie na terytorium Iraku i nie na pierwszej linii walk.

Ale wydaje się, że w ten sam sposób mówiono o zadaniach okrętu wojskowego Kontradmirał Czernicki, który wbrew zapewnieniom znalazł się już na wodach terytorialnych Iraku.

Foto: Archiwum RMF

19:45