Polska odpowiedź na groźby Pruskiego Powiernictwa i Związku Wypędzonych. Polka za naruszenie dóbr osobistych w wyniku wojny zaskarżyła do sądu państwo niemieckie. Pozew wpłynął dziś do sądu w Berlinie.

REKLAMA

60-letnia Izabela Brodacka domaga się od władz w Berlinie 6 tys. euro za naruszenie dóbr osobistych w wyniku wojny. Zawsze miałam jakąś nadzieję, że przyjdzie taki moment, że historia wszystko jakoś wyjaśni. Zorientowałam się natomiast, że historia robi zwrot, tzn., że zaciera się różnica między ofiarą a katem, może nawet przechyla się na niekorzyść ofiar - tłumaczy swą decyzję.

Pozew przygotował mieszkający w Niemczech prawnik polskiego pochodzenia Stefan Hambura. Jak przyznaje, sam proces będzie bardzo długi i z pewnością wywoła w Niemczech falę dyskusji, tym bardziej, że na jednym procesie się nie skończy. Wielu Polaków jest zdecydowanych, aby składać pozwy przeciwko państwu niemieckiemu - mówi Stefan Hambura.

Prawnicy - jak ustalił berliński korespondent RMF - mają już dziesiątki zapytań ze strony Polaków, zainteresowanych takimi procesami. A to jeszcze nie koniec: władze Warszawy przygotowują pozew przeciwko państwu niemieckiemu. Wyliczyły, że straty wojenne stolicy wynoszą ponad 40 mld dolarów.