Dwanaście czy osiemnaście? Ile lat od wejścia Polski do Unii Europejskiej cudzoziemcy nie będą mogli kupować polskiej ziemi. Ta kwestia cały czas jest otwarta. Każda propozycja skrócenia okresu przejściowego wywołuje u nas gwałtowne protesty. Dzisiejsza "Polityka" w raporcie "Trzęsienie ziemi" stara się wyjaśnić co tak naprawdę chronimy.

REKLAMA

Ziemscy potentaci – taki tytuł możemy sobie nadać już teraz. Na jednego Polaka przypada 48 arów – to prawie trzy razy więcej niż w krajach Beneluksu. Znacznie gorzej Polska wypada jednak w porównaniu jakości gruntów - zaledwie 25 procent to ziemia najwyższych klas. „Nie możemy się pochwalić, że ta ziemia jest dobra, a jeszcze nasz niefart polega na tym, że ta dobra ziemia jest wokół miast, czyli z natury rzeczy jest ona skazana na odralnianie, bo miasta muszą się rozwijać, nie mogą się dusić. Ta ziemia więc, to nie jest nasze narodowe bogactwo” – mówi Joanna Solska, autorka raportu. To jednak jeszcze nie koniec problemów: rekordowo dużo ziemi leży odłogiem, praktycznie bez szans na ponowne wykorzystanie przez rolników - być może właśnie z tego wynika ich strach przed Unią. Tamtejsi rolnicy produkują taniej i lepiej. Po co więc stawiać czoła konkurencji, jeśli można zdławić ją w zarodku?

"Trzęsienie ziemi"

07:35