Podlaska policja ustala okoliczności śmierci 42-letniego policjanta w Mońkach na Podlasiu. Wszystko wskazuje na to, że popełnił samobójstwo, strzelając sobie w głowę z pstoletu. Zmarł w szpitalu.

REKLAMA

Komisarz pełnił nocny dyżur w komendzie powiatowej policji w Mońkach. Prawdopodobnie tuż przed północą strzelił sobie w głowę. Znaleźli go inni policjanci, którzy przyjechali do komendy, gdy nie mogli skontaktować się z dyżurnym.

Pogotowie zabrało go do szpitala, zmarł po godzinnej reanimacji.

Wg policji, przyczyną desperackiego kroku policjanta mogły być kłopoty rodzinne. Mężczyzna w policji pracował 18 lat - uchodził za dobrego funkcjonariusza, w tym roku miał być awansowany; osierocił troje dzieci.