Po wielu godzinach śląscy policjanci zatrzymali naczelnika kłobuckiej policji podejrzanego o spowodowanie wypadku, w którym ranne zostały dwie osoby. Kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy ofiarom.

REKLAMA

Kierowca opla astry podczas wyprzedzania w Krzepicach doprowadził do czołowego zderzenia z wartburgiem. 37-letni kierowca samochodu oraz jego 15-letni syn zostali ranni. Zdaniem lekarzy ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Kierowca opla uciekł z miejsca wypadku, zostawiając jednak robite auto. Policjanci bez trudu ustalili właściciela samochodu. Okazał się nim szef drogówki 43-letni nadkomisarz Mirosław W. Po wielu godzinach poszukiwań mężczyznę zatrzymano pod jego domem.

O dalszych losach funkcjonariusza ma zadecydować lekarz. Nadkomisarz Mirosław W. uskarżał się na bóle głowy i szyi. Policjant mógł zostać ranny w czasie wypadku, na co wskazywałyby ślady krwi na poduszce powietrznej jego samochodu.

Śląski komendant policji zapowiedział, że wyciągnie surowe konsekwencje wobec funkcjonariusza, z wyrzuceniem ze służby włącznie. Mirosław W. służy w policji od 20 lat, od 7 pełni funkcje naczelnika drogówki.