Ponad 2 mln zł - takie straty co roku ponoszą Polskie Koleje Państwowe w wyniku działań wandali. Z demolowanych pociągów znika wszystko, co da się wykręcić, odciąć czy oderwać. Kolej wydaje więc gigantyczne pieniądze na naprawę zniszczonych wagonów, ale to ciągle za mało.

REKLAMA

Najwięcej problemów kolejarze mają z graficiarzami, którzy wykorzystują każde wolne miejsce do malowania swoich wątpliwych dzieł.

Ale niszczenie odbywa się także wewnątrz wagonów: Przede wszystkim teraz jest plaga na rysowanie szyb ostrymi przedmiotami tak, że przez te szyby podróżny prawie nic nie widzi. Druga sprawa to są stoliki. Są one urywane. Jest cięta tapicerka siedzeń - mówi Stanisław Osowski z zielonogórskiego PKP.

Kolejarze bezradnie rozkładają ręce: kierownik i dwóch konduktorów nie może być jednocześnie we wszytkich przedziałach. Załamani są również pasażerowie, bo warunki w jakich muszą podróżować są koszmarne.

Foto: Archiwum RMF

11:25