Rozpoczął się proces pilota śmigłowca, który rok temu, wracając z akcji na lawinisku pod Rysami, rozbił się koło Zakopanego. Pilot jest oskarżony o niewłączenie systemu antyoblodzeniowego silników, czym mógł doprowadzić do katastrofy.

REKLAMA

Absolutnie nie poczuwam się do winy, przed startem włączyłem instalację przeciwoblodzeniową - powiedział przed sądem Henryk Serda, który zezwolił dziennikarzom na publikację swojego nazwiska. Jego zdaniem, przyczyną zatrzymania się obydwu silników mogło być zanieczyszczenie paliwa. W jego próbkach pobranych po wypadku stwierdzono obecność cynku, żelaza i wody.

Obrońcy pilota Serdy uważają, że silniki mogły się zatrzymać, gdyż do wlotów paliwa dostały się kawałki lodu i śniegu. Adwokaci sugerują też, że silniki być może zgasły także na skutek zamarznięcia drobin wody, które znalazły się w paliwie, bo nie dodano do niego preparatu zapobiegającego wytrącaniu się kryształków lodu. A stało się tak dlatego – twierdzą pełnomocnicy Serdy – gdyż kierownictwo Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, w którym był zatrudniony Serda nie zadbało o to, aby na lądowisku był przeznaczony do tego dozownik.

Ponadto dwa miesiące przed wypadkiem wymieniono jeden z silników śmigłowca. Właśnie ten, który zgasł jako pierwszy. Co więcej, wymieniano go pod gołym niebem, przy temperaturze poniżej 24 stopni. Jak mówił jeden ze świadków, o podobnym przypadku słyszał tylko raz w życiu. Lata temu na Kamczatce.

Przypomnijmy. Maszyna rozbiła się podczas awaryjnego lądowania. Nikomu nic się nie stało, bo po zgaśnięciu pierwszego silnika pilot kazał desantować się wszystkim ratownikom i odleciał z lawiniska. Wg kpt. Tadeusza Augustyniaka - pioniera lotnictwa ratowniczego w Tatrach - postępowaniu Henryka Serdy nie można nic zarzucić. Był także zaniepokojony opieką techniczną, jaką nad Sokołem sprawował jego użytkownik. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe jest jedyną organizacją lotniczą, w której kadra techniczna nie obsługuje sprzętu na bieżąco - mówił Augustyniak.

Dodajmy, że kolejna rozprawa w kwietniu. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF, obrona chce powołać nowych świadków.

09:00