Do wielkiej tragedii mogło dojść w szkole podstawowej w Murowie na Opolszczyźnie. Pół godziny przed rozpoczęciem zajęć wybuchł tam 2-tonowy piec centralnego ogrzewania. Na szczęcie nikomu nic się nie stało, bo w szkole nie było jeszcze dzieci.

REKLAMA

Siła eksplozji była naprawdę olbrzymia - części pieca zostały wyrzucone na zewnątrz budynku. Zniszczona została wewnętrzna ściana starej części szkoły, kilka sal lekcyjnych, w tym pracownia komputerowa i biblioteka. Straty materialne, według pierwszych ocen strażaków, wynoszą ok. 150 tys. zł.

Nieoficjalnie wiadomo, że przyczyną wybuchu była wada konstrukcyjna pieca. Między jego powłokami gromadziły się gazy, które w końcu go rozsadziły.

Budynek szkoły kontrolowany jest cały czas przez inspektora nadzoru budowlanego. Dopiero po tej ekspertyzie okaże się, czy szkoła będzie jeszcze nadawała się do użytku.

W Murowie był opolski reporter RMF Piotr Moc. Posłuchaj jego relacji:

Od poniedziałku dzieci z Murowa i okolic będą się uczyć normalnie. Zniszczone wybuchem sale zastąpi pokój nauczycielski i sala gimnastyczna.

Foto: Piotr Moc RMF Opole

22:15