Przynajmniej jeden z członków załogi cypryjskiego boeinga próbował do ostatniej chwili utrzymać kontrolę nad spadającą maszyną – do takich wniosków doszli greccy śledczy, którzy badają sprawę niedzielnej katastrofy lotniczej niedaleko Aten.

REKLAMA

Dochodzenie doprowadziło także do ustaleń, że w chwili katastrofy żyło jeszcze co najmniej 25 pasażerów oraz drugi pilot. Informacje na temat okoliczności wypadku i jego przyczyn ma przynieść badanie czarnych skrzynek maszyny, które przeprowadzą francuscy eksperci.

Właściciel maszyny, linie Helios, poinformował na swoich stronach internetowych, że boeing 737, który rozbił się w niedzielę, miał już w przeszłości problemy z nagłym spadkiem ciśnienia w kabinie. Samolot leciał wówczas z Warszawy do Larnaki.

We wtorek doszło do kolejnej katastrofy lotniczej. W wypadku kolumbijskiego samolotu, który rozbił się z Wenezueli, zginęło 153 pasażerów i 8 członków załogi. Wszyscy podróżujący na pokładzie maszyny byli Francuzami z należącej do Francji wyspy Martynika. Przyczyną katastrofy była najprawdopodobniej awaria silników.