Znamy pływanie kraulem, żabką, motylkiem czy delfinem, ale w Holandii istnieje nowy, nietypowy styl. Tam niemal wszyscy uczą się pływania... w ubraniu.

REKLAMA

To trudne, bo ubranie jest ciężkie, a buty pełne wody - mówią korespondentce RMF mali Holendrzy, którzy na jednym z basenów zdawali egzamin z pływania w ubraniu.

Takie doświadczenie jest bardzo potrzebne – przekonują holenderskie władze. Chodzi o to, by dziecko poradziło sobie, gdy np. wpadnie kanału lub będzie musiało ratować się w czasie powodzi.

Posłuchaj relacji Katarzyny Szymańskiej-Borginon: