Ministrowie transportu krajów UE nie znaleźli poparcia dla wprowadzenia jednolitych zasad dotyczących poruszania się po europejskich drogach. Utrzymanie zakazu oznacza, że na razie, każdy kraj będzie sam decydował w sprawach komunikacji. Za takim rozwiązaniem opowiadają się Niemcy.

REKLAMA

Nasi zachodni sąsiedzi już od wielu lat praktykują zasadę, że w święta po drogach mogą jeździć tylko i wyłącznie samochody o masie nie przekraczającej 7,5 t. Dzięki takim przepisom ruch na drogach jest zdecydowanie mniejszy, a co za tym idzie spada również ryzyko wypadków.

Komisja Europejska już wielokrotnie próbowała interweniować, ale rząd w Berlinie robił wszystko, by Bruksela nie mieszała się w sprawy transportu. Gdyby zostały wprowadzone jednolite zasady dotyczące poruszania się po europejskich drogach, Niemcy byliby zmuszeni do wprowadzenia ograniczeń prędkości na autostradach. Na razie jednak nasi zachodni sąsiedzi wygrywają w tej kwestii z Unią.

Również Francja, Austria, Czechy, Słowacja i Węgry chcą by poszczególne kraje decydowały o tym, co dzieje się na ich drogach.