"Nie mamy żadnych nowych informacji o zaginionych w Dagestanie Polkach.
Mamy jednak nadzieję, że są całe, zdrowe i żyją", powiedział sieci RMF
attache prasowy ambasady polskiej w Moskwie, Andrzej Klimczyk. Jego
zdaniem porwane pracownice Polskiej Akademii Nauk są w Dagestanie. Nie
wiadomo jednak w czyich rękach.
"KLIMCZY" (0:18) saute
Tyle attache prasowy Andrzej Klimczyk. Rozmawialiśmy też z rzecznikiem
Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Pawłem Dobrowolskim. Powiedział nam,
że resort wciąż się zastanawia się czy wysłać osobę, która na miejscu,
w Dagestanie zbierałaby informacje o uprowadzonych Polkach.
Sytuacja w tej kaukaskiej republice jest jednak na tyle niejasna, że
wyjazd specjalnego wysłannika, przynajmniej na razie, mija się z celem.
Paweł Dobrowolski przyznał też, że Zenon Kuchciak, jako wysłannik,
raczej nie jest brany pod uwagę.
Zofia Fiszer-Malanowska i Ewa Marchwińska-Wyrwał zostały porwane 9
sierpnia w górach północno-zachodniego Dagestanu. Razem z nimi zostali
uprowadzenie dwaj dagestańscy naukowcy.