Kupić na giełdzie samochód jest bardzo łatwo, prawdziwą sztuką jest nie dać się oszukać. Jak czytać dokumenty wozu, na co zwracać uwagę? W „Faktach” RMF sprawdzamy dziś rynek używanych samochodów.

REKLAMA

125 tys. złotych za hondę acura kontra tysiąc złotych za poczciwego malucha. To najwyższa i najniższa z cen, jakich żądali sprzedawcy podczas handlowego dnia na jednej z giełd w Małopolsce.

Ogromna liczba wozów sprowadzonych z Zachodu sprawia, że wybór jest ogromny. Niestety, sprawdzenie samochodu na giełdzie jest praktycznie niemożliwe i łatwo zostać oszukanym. Kiedyś bywali tam rzeczoznawcy, dziś trzeba liczyć tylko na siebie.

Czy laik ma szansę dostrzec skrywaną „bogatą” przeszłość samochodu, który chce nabyć? Z Ryszardem Rybickim, rzeczoznawcą samochodowym rozmawiał Łukasz Wysocki.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Są wprawdzie giełdy, gdzie doradzają tzw. fachowcy, ale często ich opinia zleży od wysokości kwoty za poradę. Dokumenty samochodu mogą sprawdzić policjanci - trwa to tylko kilka minut – ale trzeba pofatygować się na komendę.

W „Faktach” RMF odwiedzimy dziś między innymi warsztat mechanika. Porad, jak dobrze kupić używany samochód szukajcie także w dzisiejszym dodatku samochodowym do „Super Expressu”.